Hotel Melissa Gold Coast 

Pracownicy znali dobrze angielski. Spędziliśmy tu tydzień i jedynie raz dostaliśmy świeże ręczniki i pościel. Zupełnie nie sprzątano też podłogi. Ale każdego dnia ogarniano łóżka i zabierano śmieci. Po zameldowaniu zgłosiliśmy u rezydenta że chce my inny pokój, bo w naszym kiepsko działał internet i był daleko w stosunku do recepcji i stołówki. Na recepcji nikt nie był ani zbyt miły ani też niemiły nikt nie był, raczej neutralni chociaż i super mile osoby się zdarzały.

Na hotel składają się cztery budynki, które mają już swoje lata, no ale wyglądają całkiem nieźle i są utrzymane w porządku . Jest tu jeden niewielki basen. Na plażę całkiem łagodne zejście, do hotelu należy też bar na plaży. Mieliśmy zakupione hb i posiłki były podawane w formie bufetu.

Mieszkaliśmy w dwójce z dostawką, w pokoju była też maleńka kuchnia. Ściany białe, było ładnie i czysto, łazienka też, ale zasłonka prysznicowa niesfornie przyklejała się do człowieka jak się kąpał. Balkon spory, miał suszarkę. Okna osłaniane roletami i moskitierą, więc super. Z okien widać morze, ale jest częściowo zasłonięte przez sąsiedni budynek, chociaż można było trafić gorzej np. na pokój koło jadalni więc było zupełnie nie kameralnie.

W hotelu była restauracja oraz dwa bary (na plaży i koło basenu).Mieliśmy wykupione śniadania i kolacje i bardzo żałowaliśmy. Śniadania były przepyszne (chociaż brakowało świeżych owoców), ale były super sery, słodkości, świeży chleb, pyszna kawa itp. Ale kolacje fatalne, niejeden raz się pochorowaliśmy, więc ograniczaliśmy się jedynie do warzyw i owoców i to raczej surowych. Co prawda posiłki były dość różnorodne, ale niezbyt dobre i w smaku zupełnie mdłe, wysuszone, no ogólnie nie byliśmy zadowoleni.

Hotel zapewnia animacje dla dzieci, pojawiają się też greckie wieczorki. Jest dyskoteka a w barach można z wi-fi skorzystać. Na plaży porządek, a żeby mieć leżak trzeba choćby drobnostkę zamówić w barze. W barach natryski. Wielka szkoda, że nie można było posiedzieć w knajpie słuchając muzyki na żywo i zajadając się lokalnymi przysmakami, były raczej gotowe dania i włączone radio, nie czuć było miejscowej atmosfery niestety.

Na plażę było tylko kilkaset metrów, ale nasz budynek był najdalej umieszczony w całym obiekcie, więc mieliśmy trochę dalej niż inni. W pobliżu hotelu jest kilka sklepów (ceny pozawyżane), trochę barów na plaży, gdzie można też było coś zjeść i się napić i tu cenowo w porządku. Tuż obok plaży hotelowej mamy przystanek komunikacji publicznej i do Saloników można pojechać w niecałe dwie godz. Ale też można pojechać do pobliskich miejscowości, są tam przyjemniejsze plaże. Jest też opcja wynajmu samochodu albo zakupienia wycieczki, ale ceny w hotelu nie należały do niskich.

Pracownicy są sympatyczni i nie ma problemu z angielskim u nich. Ale sprzątanie nie wygląda najlepiej, jedynie co kilka dni powierzchownie pozamiatane, ale o łazience to nikt nie pamięta.

Nieduży, przyjemny hotel w spokojnej okolicy. Podawane pyszne dania kuchni regionalnej. Sprzątanie niedbałe, łazience przydałby się remont. Goście z Bułgarii, Serbii i Rumunii w każdym wieku. Hotel przyjemny i miło się tu mieszkało. Basen jest niewielki i cały czas zacieniony. W pokojach nie zawsze czuć kameralny wymiar hotelu, bo część ma okna wychodzące na ulicę, więc słychać samochody, z kolei te część, która wychodzi na dziedziniec zapewnia też hałasy z restauracji i baru. Najlepiej jak się trafi do tych pokoi wychodzących na morze i las.

Typowy standard umeblowania jak w hotelach 3*. Szału nie było, ale na spokojnie dało się mieszkać. Nie sprzątane byt dokładnie,szczególnie do łazienek mogli by się bardziej przykładać. Łazienka niby niezła, ale należało by już ją delikatnie odnowić. Niewielki prysznic.

Smaczne jedzenie, ale żeby jakieś zachwycające to nie możemy powiedzieć, niemniej każdy coś dla siebie wybrał. Jak coś się kończyło to uzupełniali i nie zdarzały się jakieś wielki kolejki. Kolacje składały się z regionalnych potraw, ale czasem mieliśmy wrażenie, że zapiekanki robiono z tego, co zostało z innych dań, ale i tak było w porządku. Śniadania standardowe – sery, kiepska wędlina, jajka, mleko z płatkami, dżemy i czekoladowy krem, grzanki, kawa, herbata i sok.

Wszędzie jest spokój. Basen nie jest duży, woda nie była najcieplejsza, bo obszar zacieniony. Nie było animacji, ale nam się to podobało. Jeśli się coś zamówiło w barze, to bez opłat można było skorzystać z leżaków.

Bardzo blisko jest na plażę, jest ona piaszczysta w zasadzie, ale jak się wchodzi do wody to są niewielkie kamyki i żwirek. Woda przejrzysta i przyjemnie cieplutka. Samo miasteczko jest nieduże, od lotniska dzieli je jakaś godzina. Jest kilkanaście knajpek, kilka sklepów i większy market,ale średnio tam z zaopatrzeniem. Można też wypożyczyć samochód. Okolica nie oferuje żadnych atrakcji. Warto jedynie spacerować tu brzegiem morza.

Mały hotel, składający się z czterech osobnych budynków. Hotel czysty, zadbany.

Pokoje średniej wielkości, z dużym łóżkiem małżeńskim i dodatkowym pojedynczym. Niestety pokoje wyposażone są w płatną klimatyzację (5 EUR za dobę). Przy pokojach znajdują się tarasy ze stolikami, krzesełkami i suszarkami na ubrania. Czystość w pokoju była bez zarzutu, a ręczniki wymieniane co drugi dzień.

Hotel serwuje kuchnię śródziemnomorską, która nam bardzo smakowała. Posiłki są smaczne i zróżnicowane. Do śniadania podawane były darmowe napoje (kawa, herbata, soki), ale przy obiadokolacji były one już płatne.

W hotelu znajduje się boisko, oraz czysty basen z wydzielonym brodzikiem i jacuzzi. Hotel posiada dostęp do własnej plaży, która znajduje się ok. 100 m od niego. Leżaki na hotelowej plaży są darmowe dla gości. Dostępne jest też darmowe WiFi :)

W okolicy znajduje się kilka barów i restauracji, a także kilka sklepików z pamiątkami i artykułami spożywczymi.

Bardzo uprzejmy personel mówiący po niemiecku i angielsku. Właściciel służył pomocą i radą, opowiadał wiele ciekawostek związanych z Grecją.

Bylismy zachwyceni goscinnoscia Grekow , wlascicieli Hotelu Melissa Gold i bardzo polecamy wakacje tam

Bardzo polecamy odpoczynek w Hotelu Melissa Gold Coast. My bylismy zachwyceni obsluga w hotelu. Kelner-mlody chlopak,Grek doskonale mowiacy po angielsku bardzo mily, uczynnny, pomocny w razie problemow.Barman rowniez. obsluga usmiechnieta, mila. Jak odjezdzalismy to odprawili nas jak najbizsza rodzine...samochodem odwiezli z hotelu do busa a na droge i picia i ciastek i kanapek i owocow nadawali ze co do goscinnosci tej rodziny prowadzacej ow Hotel nie mam zadnych innych mozliwosci jak wystawienie im najwzzszej oceny

W pokojach jest /bez dodatkowej oplaty ) klimatyzacja bo bez niej trudno by bylo w Grecji wytrzymac , jest aneks kuchenny, lazienka z czystymi recznikami, codziennie przychodzi bardzo mila Greczynka sprzatac ,jest telewizor . Poza tym mielismy zaplacone za pokoj 2osobowy a mielismy 3 osobowy z dwoma balkonami z widokiem na morze a wieczorem royztaczal sie przepiekny widok na romanycznie oswietlony drugi brzeg

Jedzenie PRZEPYSZNE , naprawde. Polecamy bardzo. Wszystkiego do wyboru bo podane w formie szwedzkiego stolu. Mozna bylo dokladac ile sie chce i poprobowac wsyzstkiego. Obsluga chetnie pomagala w razie potrzeby, ja chcialam skosztowac cos na wyglad naszych racuchow to Pan z kuchni Grek wzial mi talerz i polal miodem i przepysznym slodkim syropem z owocow ktore mialal w srodku tego niby racucha przepyszne to bylo i jakie mile .

Basen jest przy hotelu, przy plazy bar z drinkami mila obsluga i lezakami, w poblizu hotelu boisko , no wszzstko czego dusza zapragnie jest. Nawet Grecki wieczor y wystepami tancem muzyka tez jest za darmo a w innych miejscach placi sie od 30 do 50 euro za taka zabawe

jedyne co nalezaloby tam zmienic to zasieg WiFi