Hotel Dream Lagoon & Aqua Park Resort 

Różnie oceniamy różnych pracowników, ciężko to ujednolicić. Barmani mega opieszali i pracowali jakby tam za karę siedzieli. Zupełnie inaczej oczywiście jeśli się podrzuciło im napiwek. Pracownik recepcji bardzo miły. Kelnerzy w restauracji energiczni i zawsze pogodni. Ogrodnicy też całkiem mili, mimo że przecież mieli ciężką pracę w upałach. Ale pracownicy baru naprawdę zaniżają ogólną ocenę, szczególnie za to że czasem ignorowali gości i nawet udawali ich nie widzą.

Ogólnie wszystkie budynki itd. są w bardzo dobrym stanie. W pokojach czyściutko. W okół mnóstwo roślinności. Są baseny a przy nich leżaki, też odpowiedniej jakości. Cały resort składał się z trzech hoteli, w tym jednego widocznie na ostatniej prostej do zamknięcia.

Pokój bez szału, ale ogólnie schludny i posprzątany. Wodę dostaliśmy jedynie przy zameldowaniu, ale niestety jej nie dokładano później.

Królowały tu zdecydowanie makarony. Sałatki były ohydne, nie wiem jak ktoś wpadł na pomysł, żeby połączyć jogurt naturalny z surową białą kapustą... Z warzyw jedliśmy jedynie ogórki i pomidory. Mięsa bardzo mały wybór podczas obiadu i było strasznie gumiaste, nie dało się gryźć. Z dodatków jedynie ziemniaki i ryż.... W zasadzie nie było owoców, poza szczątkami melona, jabłkami i daktylami z pobliskiego drzewa. Desery bardzo nam smakowały i było w czym wybierać.

Chyba ze dwa razy tylko braliśmy udział w animacjach bo były fatalne. Do tego prowadzone jedynie w języku włoskim. Co gorsza animatorom wydawało się, że są śmieszni, a tymczasem było to zazwyczaj po prostu żenujące. Żaden z animatorów nie zachęcał też gości do zabawy, zupełnie nie wykazywali inicjatywy. Widać też było, że zupełnie inaczej traktowani są Włosi niż Polacy. Uderzyło nas to szczególnie, kiedy podczas basenowego party roznoszono jedzenie do stolików. Jeden z animatorów przyniósł i nam, ale kiedy zauważył, że jesteśmy z Polski szybko wszystko zabrał i poszedł zanieść Włochom mówiąc tylko, że dla nas później przyniesie... masakra. Nie było darmowego internetu, a to przecież hotel z 5 gwiazdkami! Można sobie kupić, ale mega drogi.

Wokół hotelu nic tu nie ma, totalne pustkowie. Nawet jakiś inny hotel za około 15 kilometrów.

Hotel znajdował się na odludziu i w jego otoczeniu było brudno i żadnych atrakcji. Sam obiekt podniszczony z obdrapanymi ścianami. W pokoju śmierdziało i był w równie kiepskim tanie jak i reszta obiektu. W łazience grzyb i śmierdziało. Na korytarzach suche liście. Wyżywienie na tragicznym poziomie. Monotonne i powtarzające się każdego dnia takie same dania. Za wodę trzeba było płacić i to drogo.. Tak naprawdę nawet mało wymagająca osoba nie bardzo miała co jeść. Drinki rozwodnione i brakowało wina. Fatalny personel był bardziej zainteresowany sprzedażą kart sim i alkoholu niż pracą.

Stary i podniszczony pokój.

Jedzenie poniżej krytyki. Ubogie i mało smaczne dania.

Nie odbywały się żadne rozrywki, a muzyka w kółko ta sama przez godzinę. Podczas wieczoru arabskiego wydzielano jedzenie.

Obsługa beznadziejna. Cwaniaki

Hotel jako budynek i otoczenie zadbany stąd ocena dobra. Pokoje czyste, w otoczeniu mnóstwo zieleni, baseny, leżaki zadbane. Hotel był kompleksem złożonym z trzech hoteli, z czego jeden z nich umiera a trzeci jest zupełnie pusty. Poza hotelem pustynia...najbliższy hotel w odległości chyba 15 km. Ciężko dać mi tu ocenę, ponieważ mam różne odczucia do poszczególnych grup pracowników. Na barze chłopaki powolne, z łaski robią cokolwiek, no chyba, że dostaną dolara to biegają jak wokół króla. Na recepcji Pan miły. Na restauracji chłopaki uśmiechnięci, pełni energii. Nawet ogrodnicy mimo upałów i grubego ubioru potrafili wykrzesać z siebie "dzień dobry". Natomiast obsługę baru za bardzo rozbestwiono i zasługują na ocenę najniższą. Podchodząc do baru potrafili udawać że mnie nie widzą i wynajdowali sobie inne zajęcia. Makarony, makarony i makarony. Sałatki okropne, bo białej surowej kapusty z jogurtem naturalnym nie można właściwie nazwać sałatką. Także żywiliśmy się samymi pomidorami i ogórkami w kwestii warzyw. Mięso - jeden, max dwa rodzaje na obiad.. Na dodatek podeszwy, nawet nożem się pokroić nie dało. A jako dodatek ryż lub ziemniak, raz pieczony, raz w jakimś sosie. Owoców właściwie brak, kilka wystawionych jabłek, miska daktyli z hotelowych palm i maluśkie kawałki melona na tacy.Jedynym plusem są słodkości, których mieli naprawdę spory wybór i były smaczne. Wszystkie atrakcje prowadzone w języku włoskim. Byliśmy dwa razy na nich, totalne dno. Jeśli wieczór tańca egipskiego prowadzony jest przez animatora z Włoch no to przepraszam bardzo. Wieczór światowych przebojów podczas, którego włoscy animatorzy robią z siebie kretynów i "tańczą" - czytaj faceci przebrani za kobiety tuptają w miejscu, zrobią obrót i myślą, że są śmieszni....bez komentarza.Animatorzy nawet nie podchodzili do nas i nie zapraszali do zabawy. Co gorsza, jednego wieczoru organizowali pool party, podczas którego rozdawano do stolików przy basenie, 3 różne potrawy. Pan imieniem IVAN chodził z tacą i w momencie gdy natrafił na nas - grupę Polaków, my odsunęliśmy się aby mógł nam te potrawy zostawić, to krzyknął "no, no only Italiano". Widząc nasze niezadowolenie powiedział, że później dostaniemy. Oczywiście Pan się stlenił. Brak bezpłatnego wifi, jakaś masakra jak na hotel 5*. Był płatny - 24 euro za 3 dni!!! jakaś masakra. Pokój bez rewelacji, ale zadbany i czysty. Jedynym minusem był brak codziennie dostarczanej wody. Dostaliśmy tylko na przywitanie w pierwszym dniu 0,5l na głowę.

HOTEL POD WŁOCHÓW - następowała segregacja ludzi. Włosi mieli białe opaski, inne narodowości srebrne. Włoch podszedł do baru - miał pierwszeństwo, Włochom donoszono posiłki do stołów, animacje włoskie, nawet muzyka na dyskotece to były hity światowe przerobione na język włoski. ŻAŁOSNE I PONIŻAJĄCE DLA NAS! Nigdy tam nie wrócimy i każdemu z osobna będziemy odradzać.